Check 'ostatnie pożegnanie' translations into English. Look through examples of ostatnie pożegnanie translation in sentences, listen to pronunciation and learn grammar. Msza pogrzebowa odbyła się w klasztorze św. Józefa przy ulicy Dominikańskiej w Warszawie. Uczestniczyło w niej bardzo wiele osób, ludzie związani ze sportem, kibice z całego kraju, a także grupa fanów stołecznej Legii, zespołu, którego wielkim fanem był zmarły szkoleniowiec. Przed rozpoczęciem ceremonii pogrzebowej odczytano list do wszystkich obecnych napisany przez żonę i syna Janusza Wójcika, w którym pożegnali się oni ze zmarłym. Przypomniano w nim jego karierę trenerską, osiągnięcia sportowe, ale także wspominano go jako bardzo dobrego męża i ojca, który zawsze z wielkim sercem opiekował się rodziną. Będzie nam Ciebie bardzo brakowało – napisali jego najbliżsi. Homilia w trakcie ceremonii w kościele nawiązywała do wątków sportowych, a przede wszystkim piłkarskich. Msza żałobna została porównana do piłkarskiej dogrywki. Kondukt żałobny na cmentarz przy ulicy Wałbrzyskiej poprowadzili byli piłkarze, którzy pod wodzą Wójcika zdobyli srebrny medal igrzysk olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku. Na czele szli Andrzej Juskowiak, Andrzej Kobylański, Jerzy Brzęczek, a Wojciech Kowalczyk był w poczcie honorowym niosącym sztandar Polskiego Związku Piłki Nożnej. W imieniu reprezentacji olimpijskiej chciałem bardzo serdecznie podziękować za to, że mieliśmy przyjemność i wielką satysfakcję przeżyć w naszej piłkarskiej karierze najpiękniejszą przygodę, jaką były igrzyska. Był pan osobą barwną i bezkompromisową. To powodowało, że wszyscy pana bardzo szanowali – mówił nad trumną Brzęczek. W pogrzebie uczestniczył również inny piłkarz reprezentacji olimpijskiej z Barcelony, a obecnie wiceprezes PZPN Marek Koźmiński. Długo zastanawiałem się jadąc do Warszawy, co należy powiedzieć. Jednak najważniejsze są słowa, które wychodzą z serca. A z serca wychodzi tylko jedno słowo: dziękuję. Podziękowania składa panu polska piłka, PZPN, reprezentacje i kluby, które pan prowadził, zawodnicy i wszyscy, którzy z panem współpracowali – powiedział Koźmiński. Janusz Wójcik zmarł 20 listopada w wieku 64 lat. Źródło: PAP, Zobacz więcej na vod.tvp.pl i na mjakmilosc.tvp.plDOŁĄCZ DO NAS:http://www.youtube.com/subscription_center?add_user=iTVPTVP VOD (całe odcinki i wydania audyc Ojciec Maciej Zięba zmarł w czwartek 31 grudnia 2020 roku. Informacja pojawiła się na stronie internetowej wrocławskich dominikanów. Publicysta, filozof i teolog odszedł po wielu miesiącach walki z chorobą nowotworową. Miał 66 lat. W sobotę, 9 stycznia odbyły się uroczystości pożegnalne ojca Macieja Zięby. Tysiące ludzi, wielokrotne apele o pokój... Tak żegnano Pawła Adamowicza Pogrzeb ojca Macieja Zięby Pogrzeb ojca Macieja Zięby odbył się w sobotę, 9 stycznia 2021 roku. Uroczystości pożegnalne zaplanowano w kościele św. Wojciecha przy Placu Dominikańskim. Msza święta w intencji ojca Macieja Zięby rozpoczęła się o godzinie 10. Dominikanin został pochowany na cmentarzu św. Wawrzyńca przy ul. Bujwida we Wrocławiu. W uroczystościach wzięła udział ograniczona liczba osób ze względu na obowiązujące obostrzenia związane z pandemią koronawirusa. Prezydent Andrzej Duda pośmiertnie odznaczył ojca Macieja Ziębę Krzyżem Wielkiego Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w działalności na rzecz opozycji antykomunistycznej i zaangażowanie w walkę o wolność słowa w czasach PRL, za kultywowanie dziedzictwa myśli Jana Pawła II i popularyzację społecznej nauki Kościoła. ,,Kiedy święty Jan Paweł II odchodził do Domu Ojca, mówiliśmy, że zostawił nam ogromną spuściznę, którą powinniśmy poznawać, studiować i wcielać w życie. Dziś, kiedy żegnamy ojca Macieja Ziębę, chciałoby się powiedzieć, że on miał klucz do zrozumienia tej spuścizny, którą dostaliśmy w spadku po Karolu Wojtyle", powiedział metropolita wrocławski arcybiskup Józef Kupny. Premier Mateusz Morawiecki podkreślał, że o. Maciej Zięba był człowiekiem dialogu, przełamywał schematy. ,,Ksiądz arcybiskup pięknie w słowie wprowadzającym powiedział, że wierzymy, iż dobro, które ojciec Maciej czynił tutaj na ziemi, zawiedzie go do bożego tronu. Tak pewnie będzie, może już tak jest. Ale ja głęboko wierzę, że to dobro, które ojciec Maciej tu na ziemi szerzył, jest w naszych sercach i będzie owocowało w przyszłości", mówił. Dodał także, że "ojciec Maciej pięknie łączył w sobie dwa wymiary ducha i naszych myśli - polski i europejski". ,,Uważał, że one oba wyrastają z jednego pnia, z pnia chrześcijańskiego. I ubolewał, że ten europejski nasz pień chrześcijański nie rośnie, nie wzrasta, ale usycha, a nawet - mówił mocniej - że czasami jest osuszany. I przestrzegał nas wszystkich, Polaków i Europejczyków, że cywilizacja europejska jest jak wielka kra. Można się jeszcze na niej całkiem dobrze i dostatnio umościć, ale ona topnieje. Jeśli nie będzie wzbogacona ewangelią, jeśli nie będzie wzbogacona rzeczywistą myślą opartą o tradycje, ale także skierowaną ku przyszłości to stopnieje", mówił szef rządu. ,,Niech twoja nauka, twoje dobro oświetla naszą drogę, niech pobudzi nasze sumienia, nasze serca ku temu, czego tak zawsze bardzo pragnąłeś: dobra, jedności, prawdy i sprawiedliwości", mówił Mateusz Morawiecki. Ojciec Zięba brał Chrystusa jako fundament. I w tym kontekście brzmi znacząco tytuł jednego z artykułów, gdy pisał o politycznej bezdomności katolików, bo czuł się zadomowiony w Słowie Bożym, to był jego dom, punkt, na którym opierał swoje życie. — (@Stacja7pl) January 9, 2021 Śmierć ojca Macieja Zięby Ojciec Maciej Zięba zmarł we Wrocławiu w czwartek 31 grudnia 2020 roku. O jego śmierci poinformowali na napisali na swojej stronie internetowej wrocławscy dominikanie: „Z żalem informujemy, że dzisiejszej nocy, po wielu miesiącach walki z chorobą nowotworową, zmarł nasz współbrat Maciej Zięba OP. Pamiętajmy o nim w modlitwie. Bracia konwentu św. Wojciecha”, napisano. Przypomnijmy, że ojciec Maciej Zięba był wielkim popularyzatorem nauki Jana Pawła II. Do zakonu dominikanów wstąpił w 1981 roku. Niedawno udzielił wywiadu Beacie Nowickiej dla magazynu VIVA!, w którym odpowiadał na najtrudniejsze pytania. Nienaganna logika i elegancja wypowiedzi były jego znakiem rozpoznawczym. Wychował kilka pokoleń Polaków, dla których stał się przewodnikiem w sprawach życia i wiary. „Każdy normalny człowiek boi się śmierci, bo nie jesteśmy do tego stworzeni. W Księdze Mądrości jest piękne określenie Boga jako „miłośnika życia”. Zostaliśmy stworzeni do życia, dopiero potem wtargnęło zło i grzech, a w Kosmosie nastąpiło pęknięcie. Dobrze wiemy, że cały Wszechświat jest śmiertelny, kwazary i gwiazdy, każda istota żyjąca jest śmiertelna, a jednak głęboko w nas tkwi pragnienie nieśmiertelności. Pragnienie absurdalne, bo wiemy empirycznie, że niemożliwe.(…).To jest w nas ślad tego „czegoś więcej”, mówił. Źródło cytatów: TVN24, Polsat News Fot. Antoni Zamachowski Fot. Antoni Zamachowski Ostatnie pożegnanie pani Janiny będzie miało miejsce w czwartek 13 lutego na cmentarzu nowofarnym w Wągrowcu. Pogrzeb pana Stanisława odbędzie się w środę 12 lutego na cmentarzu nowofarnym w Wągrowcu. Ostatnie pożegnanie pana Janusza odbędzie się dzisiaj, w poniedziałek 10 lutego na cmentarzu komunalnym w Wągrowcu.

Fot.: Katarzyna Zaremba Fot.: Katarzyna Zaremba Fot.: Katarzyna Zaremba Fot.: Katarzyna Zaremba Fot.: Katarzyna Zaremba Zobacz następną galerię Nie zabierajcie Jackowi dzieci! GRAŻYNA TORBICKA POŻEGNALA OJCA. OSTATNIE POŻEGNANIE HENRYKA LOSKI MĘŻA KRYSTYNY LOSKI I OJCA GRAŻYNY TORBICKIEJ. OSTATNIE POŻEGNANIE HENRYKA LOSKI MĘŻA KRYSTYNY LOSKI I OJCA GRAŻYNY TORBICKIEJ. OSTATNIE POŻEGNANIE HENRYKA LOSKI MĘŻA KRYSTYNY LOSKI I OJCA GRAŻYNY TORBICKIEJ. OSTATNIE POŻEGNANIE HENRYKA LOSKI MĘŻA KRYSTYNY LOSKI I OJCA GRAŻYNY TORBICKIEJ. OSTATNIE POŻEGNANIE HENRYKA LOSKI MĘŻA KRYSTYNY LOSKI I OJCA GRAŻYNY TORBICKIEJ. OSTATNIE POŻEGNANIE HENRYKA LOSKI MĘŻA KRYSTYNY LOSKI I OJCA GRAŻYNY TORBICKIEJ. OSTATNIE POŻEGNANIE HENRYKA LOSKI MĘŻA KRYSTYNY LOSKI I OJCA GRAŻYNY TORBICKIEJ. OSTATNIE POŻEGNANIE HENRYKA LOSKI MĘŻA KRYSTYNY LOSKI I OJCA GRAŻYNY TORBICKIEJ. OSTATNIE POŻEGNANIE HENRYKA LOSKI MĘŻA KRYSTYNY LOSKI I OJCA GRAŻYNY TORBICKIEJ. OSTATNIE POŻEGNANIE HENRYKA LOSKI MĘŻA KRYSTYNY LOSKI I OJCA GRAŻYNY TORBICKIEJ. OSTATNIE POŻEGNANIE HENRYKA LOSKI MĘŻA KRYSTYNY LOSKI I OJCA GRAŻYNY TORBICKIEJ. OSTATNIE POŻEGNANIE HENRYKA LOSKI MĘŻA KRYSTYNY LOSKI I OJCA GRAŻYNY TORBICKIEJ. OSTATNIE POŻEGNANIE HENRYKA LOSKI MĘŻA KRYSTYNY LOSKI I OJCA GRAŻYNY TORBICKIEJ. OSTATNIE POŻEGNANIE HENRYKA LOSKI MĘŻA KRYSTYNY LOSKI I OJCA GRAŻYNY TORBICKIEJ. OSTATNIE POŻEGNANIE HENRYKA LOSKI MĘŻA KRYSTYNY LOSKI I OJCA GRAŻYNY TORBICKIEJ. OSTATNIE POŻEGNANIE HENRYKA LOSKI MĘŻA KRYSTYNY LOSKI I OJCA GRAŻYNY TORBICKIEJ. OSTATNIE POŻEGNANIE HENRYKA LOSKI MĘŻA KRYSTYNY LOSKI I OJCA GRAŻYNY TORBICKIEJ. OSTATNIE POŻEGNANIE HENRYKA LOSKI MĘŻA KRYSTYNY LOSKI I OJCA GRAŻYNY TORBICKIEJ. OSTATNIE POŻEGNANIE HENRYKA LOSKI MĘŻA KRYSTYNY LOSKI I OJCA GRAŻYNY TORBICKIEJ. OSTATNIE POŻEGNANIE HENRYKA LOSKI MĘŻA KRYSTYNY LOSKI I OJCA GRAŻYNY TORBICKIEJ.

Męża, Ojca, Kolegę i Przyjaciela, Nauczyciela. Drogi Sebastianie, Każdy z nas będzie nosił swój własny obraz tego, kim byłeś w jego życiu. Bo niezaprzeczalnie Twoja osoba odcisnęła głębokie piętno w tych, którzy mieli to szczęście, że Cię poznali, że mogli z Tobą żyć i pracować, że mogli się od Ciebie uczyć.
Wybitni, którzy odeszli w 2020 roku. Nigdy o nich nie zapomnimy! Ostatni dzień w roku 2020 to doskonała okazja, by przypomnieć sobie o tych, których już z nami nie ma, a którzy niedawno odeszli. To był trudny rok ze względu na szalejącą epidemię koronawirusa. W 2020 r. straciliśmy tak wybitne osobistości jak: Ewę Demarczyk, Wojciecha Pszoniak, Krzysztofa Pendereckiego, Jerzego Pilcha, prof. Marię Janion, Jerzego Gruzę, Ludwika Stommę czy Hannę Stadnik. To nietuzinkowe postacie ze świata polityki, kina, muzyki, literatury, telewizji i szeroko pojętego show biznesu, które w tym roku z ogromnym żalem pożegnaliśmy. Ich śmierć poruszyła serca ludzi w całej Polsce. Chociaż fizycznie nie ma ich już z nami, w pamięci pozostaną na zawsze. Kto jeszcze odszedł w mijającym roku? msob Ostatnie pożegnanie to trudny moment, który wszyscy musimy przeżyć. To czas, w którym żegnamy się z bliską osobą, która odeszła. W tych chwilach szukamy pocieszenia i mocy w słowach innych ludzi, dlatego cytaty o śmierci bliskiej osoby mogą być bardzo pomocne. Cytaty te mają na celu uczynić nas silniejszymi i dać nam siłę do Z pewnością, do jednych z najpowszechniejszych dekoracji grobów należą wieńce, które najczęściej przynoszone są na cmentarz w trakcie pogrzebów bliskich. Przede wszystkim, są one wyrazem bólu po ich stracie i często są zdobione wstęgami z napisami typu: „Ostatnie pożegnanie”. Oczywiście, mogą one dekorować nagrobki przez cały rok, w szczególności mogiły rodziców i współmałżonków, ponieważ są ładne i eleganckie. Warto zaznaczyć, że najczęściej są one dużych rozmiarów i swą wielkością znacznie przewyższają klasyczne bukiety, ale z pominięciem świątecznych rogów obfitości, które są nieduże. Ponadto, mogą być zdobione świeżymi bądź sztucznymi kwiatami, zazwyczaj ciemnymi, choć nie jest to normą. Oprócz tego, przeważnie są one jednokolorowe, gdyż wielobarwne wiązanki zdobią groby najczęściej w okresie wielkanocnym lub bożonarodzeniowym. Jak wykonać wieniec na grób współmałżonka i rodziców? Po pierwsze, z wiotkiej gałęzi wykonujemy koło, którego wielkość uzależniona jest od tego, jak duży chcemy mieć wieniec. Następnie końce gałęzi łączymy ze sobą drutem, który należy dokładnie owinąć folią, aby rdza, która wcześniej czy później się pojawi, nie zabrudziła dalszym etapie gałązki iglaków przytwierdzamy do koła, każdą z nich owijamy drutem, który zabezpieczamy taśmą. Pamiętamy o tym, by gałązki układać tak, aby jedna nachodziła na ozdabiamy gałązki kwiatami. Mogą być to pojedyncze róże, gerbery, anturium, goździki lub lilie lub kilka kwiatów upiętych w jednym miejscu. Przytwierdzamy je do zieleniny za pomocą drucików, które ukrywamy między gałązkami. Oczywiście, kwiaty powinny posiadać krótkie łodygi, aby można je było z łatwością chodzi o kolorystykę kwiatów, to w przypadku rodziców czy współmałżonka preferowane są ciemniejsze barwy, np. czerwień, brąz, fiolet, bordo, z wyjątkiem gdy zmarła osoba jest w młodym wieku, ponieważ wtedy stawiamy na jasne najładniej na wieńcu prezentują się żywe kwiaty, ale nie są one zbyt trwale, w związku z czym wiele osób decyduje się na wieniec ze sztucznych kwiatów, który może zdobić grób przez dłuższy końcu wieniec ozdabiamy kokardą, do której przywiązujemy cienkie jeszcze raz podkreślić, że wieniec na grób żony, męża, rodziców musi być elegancki, utrzymany w odpowiedniej kolorystyce i gustownie ozdobiony.
Ostatnie pożegnanie Zbigniewa Wodeckiego. Po tej stronie życia bowiem nie zobaczymy już naszego zmarłego: męża, ojca, dziadka, przyjaciela, znajomego, człowieka, którego kochali inni
W ten chłodny, styczniowy dzień, znaczony mizernym śniegiem, padającym z szarego, płaskiego nieba, punktualnie o godzinie 13:30 w kaplicy cmentarnej w Piotrkowie Trybunalskim spotkali się bliscy, przyjaciele, współpracownicy, aby pożegnać Andrzeja Szawela sędziego Sądu Apelacyjnego w Sądzie Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim, który zmarł 12 stycznia 2021 r., w wieku 72. lat. W pierwszej ławce, pogrążona w smutku i żalu zasiadła żona zmarłego Małgorzata, której towarzyszyli synowie: Tomasz i Jacek. Wnętrze wypełniły bogate wieńce skomponowane z różowych, żółtych, cytrynowych i herbacianych róż, czerwonych kalii i pomarańczowych gerber oznaczonych szarfami oraz dywan skromniejszych wiązanek ułożonych na posadzce przed dębową trumną. Mszę żałobną celebrowało dwóch księży: ks. Michał Tyszecki z parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Pokoju i ks. kanonik Mariusz Jersak, rektor Kościoła Akademickiego Panien Dominikanek w Piotrkowie, zaprzyjaźniony z rodziną Szawelów – to on wygłosił bardzo osobiste kazanie, w którym wspominał sędziego, jako człowieka uczciwego i przyzwoitego, kochającego męża i czułego, sprawiedliwego ojca. Ostatnie zdanie, jakie padło z ust duchownego brzmiało: “I nie mówcie Andrzejowi żegnaj, lecz do zobaczenia”. Po mszy żałobnicy przeszli na Nowy Cmentarz i stanęli wokół grobu. Kilkaset osób wysłuchało przemówienia Ireneusza Grodka – sędziego Sądu Okręgowego w Piotrkowie z IV Wydziału Karnego Odwoławczego, gdzie przez wiele lat A. Szawel był przewodniczącym. Sędzia Grodek przedstawił zawodowy życiorys Szefa – bo tak podwładni zwracali się do swojego zwierzchnika – a następnie podkreślił kompetencje i zalety zmarłego dodając, że historia życia A. Szawela, to także historia piotrkowskiego sądownictwa. W tym miejscu należy dodać, że SSA Andrzej Szawel należał do elitarnego grona najdłużej orzekających sędziów w Polsce. Na swoim stanowisku trwał nieprzerwanie przez 45 lat. Jacek – młodszy syn sędziego odczytał “List do ojca”. W trakcie pełnego miłości i atencji wystąpienia głos mu drżał, a gdy zwracał się do swojego rodzica “tatusiu” – płakał. Płakali także zebrani: przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości z Piotrkowa i okręgu, sędziowie w stanie spoczynku, urzędnicy sądowi, reprezentanci palestry, prokuratury, rodzina, przyjaciele, bliżsi i dalsi znajomi i wszyscy ci, którzy sędziego Szawela znali i szanowali także za to, że był ciepłym, wrażliwym, dobrym człowiekiem, humanistą. Wzruszenie, jakie wypełniło cmentarz wzmacniały dźwięki wydobywające się z dwóch złotych trąbek… → M. Baryła r. • foto: Mariusz Baryła / Gazeta Trybunalska • czytaj także: > “Piotrków. Zmarł sędzia SA Andrzej Szawel” • więcej pożegnań: > tutaj
Wyniki wyszukiwania frazy: pożegnanie ojca. Strona 6 z 102. chciałabym się do Ciebie ponownie zbliżyć, jednak Ty wciąż pamiętasz nasze ostatnie pożegnanie, kiedy odrzuciłam Ciebie i Twoją miłość.
"Chcę podziękować Bogu, że wiele lat temu skrzyżował nasze drogi, że miałam cudownego męża i wspaniałego ojca naszych córek. W maju miała być nasza 20. rocznica ślubu. Od początku naszego związku wiedziałam, że twoją miłością muszę dzielić się z Gdańskiem. I dzieliłam się, nie byłam zazdrosna" - mówiła Magdalena Adamowicz, żona zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza podczas uroczystości pogrzebowych polityka. W Bazylice Mariackiej, gdzie urna z prochami samorządowca została złożona, prezydenta żegnali także córki Antonina i Teresa oraz brat Piotr, osobistości świata polityki - prezydent Andrzej Duda, szef Rady Europejskiej Donald Tusk, delegacja rządowa na czele z premierem Mateuszem Morawieckim, byli prezydenci i premierzy - a także mieszkańcy Gdańska. Dziesiątki tysięcy gdańszczan zebrały się na ulicach miasta. Hołd Pawłowi Adamowiczowi oddawano w całym kraju. Aby odświeżyć stronę wciśnij F5przeciągnij ją w dół lub włącz automatyczne odświeżanie : "To był trudny dzień dla nas wszystkich. Mieszkańcom Gdańska dziękuję za wzruszające pożegnanie. Mieszkańcom Warszawy - za to, że tak licznie stawili się na Placu Zamkowym. O testamencie Pawła Adamowicza nie zapomnimy" - napisał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wieczorem po tych uroczystościach pogrzebowych. Przedstawiciele policji poinformowali, że uroczystości pogrzebowe zmarłego tragicznie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza przebiegły spokojnie. Wzięło w nich udział około 45 tysięcy osób. Ponowne otwarcie Bazyliki Mariackiej planowane jest na sobotni wczesny wieczór. O spokojnym przebiegu uroczystości poinformowała PAP rzeczniczka prasowa pomorskiej policji Joanna Kowalik-Kosińska. Dodała, że według szacunków w pożegnaniu prezydenta Gdańska wzięło udział około 45 tysięcy osób. Jak wyjaśniła, liczba ta obejmowała około 4,5 tysiąca osób, które znajdowały się we wnętrzu Bazyliki Mariackiej oraz niemal 40 tysięcy zgromadzonych w bezpośrednim sąsiedztwie świątyni i przed telebimami ustawionymi w czterech punktach w historycznym centrum Gdańska. Urna z prochami tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza została złożona w niszy w kaplicy św. Marcina gdańskiej Bazyliki Mariackiej. W czasie mszy pogrzebowej, której przewodniczył przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki, urna znajdowała się przed ołtarzem głównym Bazyliki Mariackiej. Pod koniec nabożeństwa przeniesiono ją w asyście żołnierzy Marynarki Wojennej i najbliższych Pawła Adamowicza do kaplicy św. Marcina, gdzie została umieszczona w ściennej niszy. Kaplica ta sąsiaduje z Izbą Rajców - historyczną salą, z której przed wiekami korzystali dawni gdańscy radni. My prezydenci i burmistrzowie, radni polskich i wielu europejskich miast oddajemy tobie hołd. Hołd dla tego wszystkiego co zrobiłeś, nie tylko dla swojego ukochanego Gdańska, ale i dla naszych miast dzieląc się swoją wielką wiedzą samorządową i doświadczeniem - mówił prezydent Sopotu Jacek Karnowski, który był przyjacielem Adamowicza. Jak podkreślał, "zawsze Pawle mogliśmy na ciebie liczyć". Chylimy dziś czoła przed wielkim dziełem twojego życia, twoją walkę o demokratyczną Polskę w latach 80-tych, oraz realizację wizji nowoczesnego, pięknego, wielkiego Gdańska, europejskiego Gdańska - mówił prezydent Sopotu. Teraz, w tych niezwykłych, trudnych dniach widzimy, że najważniejsze co dla nas zrobiłeś, to fakt, że zbudowałeś wspaniałą wspólnotę gdańszczan, Polaków, Europejczyków, których setki, a może nawet tysiące cię z nami żegnają. Stworzyłeś z nas rodzinę, w której jest miejsce dla każdego; ze swojego rodzinnego domu, z historii Gdańska, ze swojej głębokiej wiary chrześcijańskiej wyniosłeś bezwarunkową potrzebę miłości i szacunku dla ludzi, niezależnie od poglądu, koloru skóry, wyznania czy orientacji - niech twój duch miłości, wolności i solidarności, duch wielkiego Gdańska pozostanie zawsze z nami - powiedział Karnowski. "Nie tak dawno temu grupa Polaków, Wszechpolaków wydała akt politycznego zgonu mojego brata i dziesięciu innych prezydentów miast Polski" - mówił podczas uroczystości pogrzebowych prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza jego brat - Piotr Adamowicz. Jak zauważył, "uznano, że sprawy nie ma". "Taki drobny hejt, a może happening - nie wnikam w szczegóły" - powiedział. "Chcę powiedzieć jedno, że można spodziewać się wielu rzeczy, ale tego, że we wtorek odbiorę akt śmierci zgonu fizycznego mojego brata się nie spodziewałem" - oświadczył Piotr Adamowicz. Brat Adamowicza podziękował za wszystkie ważne i wspaniałe słowa, które padły podczas uroczystości pogrzebowych jego brata. "Dziękuję także za obecność na ulicach Gdańska i innych miast" - dodał. Pełniąca obowiązki prezydenta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, żegnając w Bazylice Mariackiej w Gdańsku zmarłego tragicznie prezydenta Gdańska, mówiła o tryptyku "Sąd ostateczny" autorstwa Hansa Memlinga. "W centralnej jego części na tęczy zasiada Chrystus. Dusze błogosławione od potępionych oddziela przy użyciu wagi i pastorału święty Michał Archanioł odziany w zbroję. Obok dusze sprawiedliwych po kryształowych schodach wstępujące do królestwa niebieskiego. Wierzę z całego serca, że nasz prezydent Paweł Adamowicz ciężarem swoich dobrych uczynków przeważył wagę na stronę dobra i po kryształowych schodach wszedł do królestwa" - mówiła. Dulkiewicz podkreśliła, że Paweł Adamowicz miał "gdańskość w swoim DNA", choć - jak zaznaczyła - dopiero w pierwszym pokoleniu, gdyż jego pochodząca z Wileńszczyzny rodzina została przesiedlona do Gdańska po II wojnie światowej. "Gdańska tożsamość stała się jego tożsamością tak dalece, że dumę z tego miejsca i twórcze czerpanie z bogactwa jego tradycji, historii uczynił jednym z najważniejszych przesłań swojej prezydentury. I odniósł w tej materii niekwestionowany sukces" - powiedziała. "Róbmy wszystko, żeby być taką wspólnotą, o jakiej marzył nasz prezydent Paweł Adamowicz: bądźmy otwarci, bądźmy gościnni, bądźmy solidarni, szanujmy tych, którzy myślą inaczej, przekonujmy się siłą argumentów, a nie argumentami siły. Okazujmy sobie dobroć na co dzień, a nie od święta, żyjmy lepiej ze sobą i dla siebie" - mówiła Dulkiewicz. "Panie prezydencie, kochany szefie, drogi Pawle - doglądaj tam z góry naszych spraw, my tutaj na miejscu będziemy troszczyć się o siebie wzajemnie i o twój, nasz Gdańsk. Obiecuję, że wypełnimy Twój testament, bo Gdańsk to przecież najcudowniejsze miasto na świecie. Do zobaczenia" - dodała prezydenta Gdańska, której przemówienie zakończyły brawa od zgromadzonych. "Ja tu dzisiaj jestem przekonany, że Paweł chce, abym wypowiedział następujące słowa: trzeba skończyć z nienawiścią, trzeba skończyć z nienawistnym językiem, trzeba skończyć z pogardą, trzeba skończyć z bezpodstawnym oskarżaniem innych" - mówił dominikanin o. Ludwik Wiśniewski. O. Wiśniewski, który jest honorowym obywatelem Gdańska, mówił podczas uroczystości pogrzebowych prezydenta Pawła Adamowicza, że z miasta tego "wielokrotnie wychodził głos, który wielu ludziom przywracał moralną równowagę". Jak oświadczył, nie można dłużej być obojętnym "na panoszącą się truciznę nienawiści na ulicach, w mediach, w internecie, w szkołach, parlamencie, a także w Kościele". "Człowiek budujący swoją karierę na kłamstwie, nie może pełnić wysokich funkcji w naszym kraju i będziemy odtąd tego przestrzegać" - podkreślił dominikanin. Zebrani w gdańskiej katedrze zareagowali na słowa o. Wiśniewskiego brawami na stojąco. Tłumy na ulicach Gdańska żegnają Pawła Adamowicza: "Pawła zabiła nienawiść, jestem pewny, że ta nienawiść nie zwycięży - zwycięży dobro, któremu służył Paweł. W tym miejscu muszę jednak powiedzieć, że tę nienawiść, która zabiła Pawła wzbudzano i podsycano, dyskwalifikując go moralnie, przypisując mu niskie intencje i nieuczciwość - tak przedstawiały go tzw. media publiczne" - mówił podczas uroczystości pogrzebowych zamordowanego prezydenta Gdańska jego przyjaciLe, historyk, działacz opozycji w czasach PRL Aleksander Hall. Hall dziękował rodzicom tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska, jego żonie i bratu. "Paweł Adamowicz był jednym z najświetniejszych, najwybitniejszych przedstawicieli pokolenia, któremu odzyskanie przez Polskę niepodległości i demokracji otworzyło możliwość działania w sferze publicznej - pokazał, jak wiele można było zdziałać w Polsce w warunkach wolności, pozostawił po sobie wielkie dzieło" - podkreślił Hall. Hall zaapelował również do rządzących. "Apeluję do tych, którzy mają wpływ na nasze życie publiczne, a więc przede wszystkim do rządzących, aby zerwali z tymi praktykami - wyciągnijmy wnioski z tej okrutnej lekcji. Niech już nigdy się nie powtórzy ta tragedia, która spotkała Pawła, jego rodzinę, okryła żałoba Gdańsk, ale i całą Polskę" - podkreślił. "Paweł Adamowicz pozostawił po sobie wyrazisty testament. Pokazał, jak powinniśmy odnosić się do drugiego człowieka, jak nieść dobro, pokazał także jak ważna jest obrona demokratycznych instytucji, konstytucji, niezależności władzy sądowniczej. Pokazał, że polityka może być naprawdę rozumną służbą dobru wspólnemu, służbą Polsce. Pawle - będziemy wierni twojemu testamentowi" - dodał Hall. "Drogi, najdroższy Tatulku, chcę Ci dziś podziękować" - mówiła 15-letnia Antonina Adamowicz. "Za to, że nauczyłeś mnie miłości do książek, historii, za nasze wspólne, długie rozmowy, za czas, którego nie miałeś wiele, który cały czas dawałeś mnie i mojej siostrzyczce. Dziękuję Ci za nasz ostatni wspólny urlop, który spędziliśmy tylko Ty i my, cała nasza rodzina. Kocham Cię bardzo i wiem, że ani ja, ani nikt tutaj zebrany nie zapomni o Tobie. Proszę opiekuj się nami tam w niebie" - mówiła Antonina Adamowicz. Rozpoczęło się wystąpienie Magdaleny Adamowicz. Żona Pawła Adamowicza zacytowała ostatnie słowa swojego męża. "Nie chcę, by dziś, na twoim pogrzebie panował przede wszystkim smutek, byśmy pogrążyli się w rozpaczy. Chcę podziękować Bogu, że wiele lat temu skrzyżował nasze drogi, że miałam cudownego męża i wspaniałego ojca naszych córek. W maju miała być nasza 20. rocznica ślubu. Od początku naszego związku wiedziałam, że Twoją miłością muszę dzielić się z Gdańskiem. I dzieliłam się, nie byłam zazdrosna. Teraz zostałyśmy same, ale nie samotne" - mówiła Magdalena Adamowicz. "Dziękuję Wam za oddaną krew, za serce ze zniczy, za Wasze współczucie i jeżeli prawdą jest, że pamięć jest nieśmiertelnością, to w nas Paweł będzie zawsze. Wierzę, że zostaniesz oczyszczony ze wszystkich pomówień" - mówiła Adamowicz. "Zachęcałeś do czynienia dobra, wierzę, że to dobro rozleje się dalej, że skończy się fala nienawiści. Nadchodzi trudny świat, by się pozbierać, by oswoić osierocone miejsce przy stole, pusty fotel. Pawle, wiem, że to będzie dla nas bardzo trudne, bo jak odnaleźć się w świecie, kiedy już nie można przytulić się do Twojego dużego ramienia. Musimy nauczyć się żyć bez Ciebie. Czasami powtarzałeś, że potrzeba Ci chwili wyciszenia, spokoju. Rozumiałam to, ale nie rozumiem, dlaczego ta chwila ma trwać wieczność. Wiem, że spotkamy się kiedyś znowu, tym razem już na zawsze. Dzisiaj potrzebna jest nam cisza, ale cisza nie oznacza milczenia, bo milczenie jest bliskie obojętności. Musimy zrobić rachunek sumienia - co robiliśmy, gdy wokół nas działo się zło. Pawła i naszą rodzinę dotknęło wiele niesprawiedliwości i złych słów. To nas bolało, ale Paweł brał to na swoje barki" - mówiła Magdalena Adamowicz. Reporter RMF FM Piotr Bułakowski spotyka się z mieszkańcami Gdańska, którzy w różnych punktach miasta śledzą uroczystości pogrzebowe Pawła Adamowicza na telebimach: "Drodzy bracia i siostry, trzeba nam powrotu do hierarchii trwałych, sprawdzonych wartości (...) Tych wartości, dzięki którym Polska trwa (...) [Wartości, które] w polskie pokiereszowane opresją komunistycznej ideologii życie wniosła 'Solidarność'. A 'Solidarność' - to znaczy jeden i drugi (...) A więc nigdy: jeden przeciw drugiemu, jedni - przeciw drugim" - mówił w przejmującej homilii abp Sławoj Leszek >>>> Syreny alarmowe, flagi narodowe czy miejskie autobusy przystrojone żałobnym kirem, transmisje uroczystości pogrzebowych na telebimach... tak polskie miasta żegnają prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza >>>> W homilii podczas mszy pogrzebowej abp Sławoj Leszek Głódź podkreślał: Śmierć Pawła Adamowicza to dzwon na trwogę, wezwanie do rachunku sumienia, koniecznej przemiany stylu naszego życia politycznego, wspólnotowego, społecznego, medialnego także, do wyrugowania języka pogardy i poniżania. Metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź w homilii Około 45 tysięcy ludzi uczestniczy - według policji - w ostatnim pożegnaniu prezydenta Pawła Adamowicza w Gdańsku. Tłumy mieszkańców miasta zebrały się w miejscach, gdzie na telebimach transmitowane są uroczystości pogrzebowe: "Jesteśmy tu dziś (...), aby otoczyć modlitwą pożegnania naszego brata w wierze, śp. Pawła Adamowicza, Prezydenta Miasta Gdańska. Oddać mu ostatnią posługę: braterstwa, szacunku i uznania. Wyrazić naszą solidarność z rodziną Pana Prezydenta rażoną gromem nieszczęścia. Zaświadczyć o jedności naszych serc w obliczu tragedii, której ofiarą padł śp. Paweł Adamowicz" - mówił metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź w homilii podczas mszy pogrzebowej prezydenta Gdańska. Ofiarował służbie rodzinnemu miastu swoje serce, zapał, kompetencje, wrażliwość, inteligencję, także twórczą wyobraźnię. Patriota Gdańska. Jakże wiele zrobił, aby nasze miasto wzrastało nad poziomy. Piękniało. Nasycało się rozmaitymi inwestycjami w służbie gdańskiej pamięci, edukacji, artyzmu, zdrowia, życia społecznego, użyteczności publicznej. Aby promieniowało przedsięwzięciami artystycznymi i kulturalnymi. Przyciągało ku sobie, szczególnie latem, innych. Było gościnne, atrakcyjne, wielkie i dumne. Świadome swej ważnej roli w historii współczesności ojczyzny, ale i także chrześcijańskiej Europy. Metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź w homilii Zabójstwo prezydenta miasta Gdańska wstrząsnęło całą Polską, wstrząsnęło Pomorzem, wstrząsnęło mieszkańcami miasta Gdańska - mówił podczas nadzwyczajnej sesji sejmiku pomorskiego marszałek woj. pomorskiego Mieczysław Struk. "Odeszła od nas pewna epoka. Zamordowany został człowiek, który jest mi osobiście, ale jest też bliski wielu z was. Jest też bliski wielu gdańszczanom i mieszkańcom Pomorza. To oczywiście ogromna strata męża, ojca, syna, brata, naszego przyjaciela kolegi, wieloletniego włodarza miasta Gdańska" - mówił Struk do zgromadzonych na sesji radnych wszystkich kadencji samorządu wojewódzkiego. W ostatnim pożegnaniu prezydenta Pawła Adamowicza w Gdańsku uczestniczy ok. 45 tys. osób - poinformował podkom. Michał Sienkiewicz z zespołu prasowego KWP w Gdańsku. Bazylika Mariacka jest wypełniona po brzegi, tłumy zapełniły też okoliczne ulice historycznego centrum miasta. W kilku punktach w ścisłym centrum miasta ustawione zostały telebimy, na których transmitowana są uroczystości pogrzebowe. Modlitwą staję przy trumnie tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, aby dziękować Bogu za wszelkie dobro, jakie przez jego ręce i serce stało się udziałem wielu ludzi - napisał prymas Polski abp Wojciech Polak w liście kondolencyjnym odczytanym podczas mszy pogrzebowej prezydenta. Polak podkreślił w nim, że ze smutkiem przyjął wiadomość o tragicznej śmierci Pawła Adamowicza. Jak dodał, nie może osobiście przekazać kondolencji rodzinie, ponieważ przebywa w Panamie na Światowych Dniach Młodzieży. Po rozpoczęciu mszy pogrzebowej metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź przekazał rodzinie Pawła Adamowicza kondolencje od papieża Franciszka. Papież przekazał różańce rodzicom prezydenta, jego żonie Magdalenie, córkom Antoninie i Teresie oraz bratu Piotrowi. Rozpoczęła się homilia. Bazylika Mariacka wypełniona jest po brzegi. Tysiące ludzi zapełniają okoliczne ulice historycznego centrum Gdańska, tłumy mieszkańców gromadzą się także w kilku punktach miasta, gdzie ustawione zostały telebimy, na których transmitowane są uroczystości pogrzebowe. Autobusy przystrojone żałobnym kirem, flagi, syreny alarmowe i telebimy transmitujące uroczystości z Bazyliki Mariackiej - tak polskie miasta żegnają prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Prezydenta Pawła Adamowicza żegnają żona Magdalena Adamowicz, córki Antonina i Teresa oraz brat Piotr, osobistości świata polityki - prezydent Andrzej Duda, szef Rady Europejskiej Donald Tusk, delegacja rządowa na czele z premierem Mateuszem Morawieckim, byli prezydenci Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski i byli premierzy - a także mieszkańcy Gdańska... W Bazylice Mariackiej rozbrzmiewa "Mazurek Dąbrowskiego". W Bazylice Mariackiej w Gdańsku rozpoczynają się uroczystości pogrzebowe zamordowanego prezydenta tego miasta Pawła całym kraju wyją syreny. W związku ze śmiercią i dzisiejszymi uroczystościami pogrzebowymi prezydenta Gdańska kondolencje złożył na ręce Andrzeja Dudy prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka >>>> W dniu żałoby narodowej, w imieniu narodu białoruskiego i swoim własnym, pragnę przekazać szczere wyrazy współczucia Panu, rodzinie i bliskim jednego z najbardziej szanowanych liderów władz lokalnych w Polsce, a także całemu narodowi polskiemu. Tłumy ludzi pojawiły się na Targu Węglowym w Gdańsku. To miejsce symboliczne. Właśnie tutaj w czasie finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w czasie Światełka do nieba doszło do ataku na prezydenta Gdańska. W miejscu, gdzie stała scena, na ulicy nie ma już zniczy. Zostały one przesunięte na chodnik. Nieco dalej jest telebim i już ustawiają się pierwsi gdańszczanie, którzy chcą oglądać uroczystości pogrzebowe. "Będziemy razem, to po prostu ważne dla nas" - mówią. Po Targu spacerują wolontariusze, którzy zbierają pieniądze do puszek Wielkiej Orkiestry Świątecznej pomocy oraz na Hospicjum im. ks. Dutkiewicza. Wolontariusze kwestują w Gdańsku na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i Hospicjum im. ks. Dutkiewicza, z którym związany był i które mocno wspierał Paweł Adamowicz. Taka była wola rodziny prezydenta: prosiła ona, by mieszkańcy Gdańska - zamiast kupować kwiaty czy znicze - przekazali te pieniądze jako datki dla hospicjum i Orkiestry. "Jesteśmy podzieleni na cztery grupy po mniej więcej 15 osób. Dziś kwestujemy wspólnie z WOŚP i każdy, kto wrzuci datek do naszej puszki, otrzyma czerwone orkiestrowe serduszko" - relacjonuje wolontariuszka Hospicjum im. ks. Dutkiewicza Ilona Rychlińska, która kwestuje przed Bazyliką Mariacką. W uroczystościach pogrzebowych w Bazylice Mariackiej udział wezmą nie tylko oficjele, ale i po prostu mieszkańcy Gdańska. Bramy świątyni otwarte są od godziny 10:00, a kolejka do nich bardzo długa. Uwagę - jak donosi reporter RMF FM Paweł Balinowski - zwracają zaostrzone środki bezpieczeństwa: każdy, kto wchodzi do bazyliki, jest dokładnie sprawdzany przez Służbę Ochrony Państwa - właśnie z uwagi na obecność polityków, przedstawicieli władz państwowych. Historyczne centrum Gdańska odgrodzono barierkami, na służbie jest tam kilka tysięcy policjantów, ściągniętych również z innych miast. Ulice wokół Bazyliki Mariackiej są całkowicie zamknięte dla samochodów. Do Bazyliki Mariackiej w Gdańsku weszli już pierwsi uczestnicy uroczystości pogrzebowych prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Jako jeden z pierwszych w bazylice pojawił się założyciel Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak, który był serdecznie witany przez mieszkańców Gdańska oraz polityków Platformy Obywatelskiej. Obecni są już także byli premierzy: Waldemar Pawlak i Kazimierz Marcinkiewicz, prezydenci Łodzi Hanna Zdanowska i Sopotu Jacek Karnowski oraz były prezydent Niemiec Joachim Gauck. Przed ołtarzem główny stoi już urna z prochami Pawła Adamowicza, wartę przy niej pełnią harcerze - zarówno z ZHR jak i ZHP. Jak sami mówią, prezydent Gdańsk był im bardzo bliski, choćby ze względu na coroczne uroczystości na Westerplatte, które 1 września organizował właśnie z harcerzami. Pan prezydent nie tylko był blisko harcerzy, ale był razem z nami w ważnych dla nas momentach. Poza tym włączył się w niesamowitą rzecz - kandydowanie Polski i Związku Harcerstwa Polskiego o przyznanie Światowego Jamboree Skautowego, które miało się odbywać tutaj w Gdańsku - wspominała w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Kubą Kaługą Anna Nowosad, naczelniczka Związku Harcerstwa Polskiego. Przy ołtarzu znajduje się również zdjęcie prezydenta Gdańska oraz krzyż z tablicą z jego imieniem i nazwiskiem. Urna z prochami samorządowca spocznie w bocznej części świątyni obok Kaplicy Rajców. Miejsce zostało już przygotowane. Gotowa jest tablica, na której widnieje napis: "Paweł Adamowicz 1965-2019", a poniżej: "prezydent Gdańska 1998-2019". Miejsce przyozdobiono białymi kwiatami, a po bokach stoją biało-czerwone flagi z kirem. W nawach kościoła stoją też poczty sztandarowe. Osoby, które znajdują się w nawach, mogą obserwować ołtarz na telebimach rozstawionych po obu stronach. W prawej nawie przygotowano miejsce dla orkiestry. "On nie był na pokaz. Był i na urzędzie, i wśród nas, mieszkańców. Coś fantastycznego, naprawdę" - tak Pawła Adamowicza wspomina pani Anna, która od 40 lat pracuje w Gdańsku jako pielęgniarka. Pytana przez reportera RMF FM Kubę Kaługę, czy ma jakieś osobiste wspomnienie z prezydentem, odpowiedziała: "Tak, stałyśmy na przystanku autobusowym. Pan prezydent szedł z urzędu i podszedł do nas. Był dżdżysty deszcz, a on się uśmiechał i życzył nam miłego dnia - a zupełnie nie znałam go osobiście. Do każdego tak podchodził i witał się". "Pawle, Pawliczku, Pawełku, żegnaj" - pisze Magdalena Adamowicz. "Wszędzie było Ciebie pełno. Teraz pozostanie pustka" - dodaje. "Dziennik Bałtycki" publikuje wspomnienia żony tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska oraz ich córek. "Pamiętam, jak razem ratowaliśmy ślimaki, żeby nie zostały zadeptane. A jak już się zdarzyło, że któryś z nich zginął, to płakałeś razem ze mną" - wspomina 15-letnia Antonina. "Będzie mi brakowało Twojego przytulania i gilgotania tą Twoją fajną brodą" - napisała z kolei 8-letnia Teresa. Została wybudowana w 1343 roku, nazywana jest "Koroną Gdańska". Bazylika Mariacka w Gdańsku jest największą w Europie i trzecią na świecie świątynią wybudowaną z cegły. Jej sklepienie zdobi 21 złotych gwiazd. Jedną z nich Paweł Adamowicz ofiarował swoim córkom... Więcej informacji o świątyni, w której spocznie prezydent Adamowicz, i jej zdjęcia znajdziecie TUTAJ >>>> Otwarte zostały bramy Bazyliki Mariackiej, gdzie za dwie godziny rozpoczną się uroczystości pogrzebowe Pawła Adamowicza. Wczoraj po północy ciało prezydenta Gdańska zostało skremowane, a dzisiaj wczesnym rankiem urna z jego prochami została przywieziona do bazyliki. Na czas mszy pogrzebowej zostanie wyeksponowana przed jej głównym ołtarzem. Samą mszę rozpocznie dziś requiem Giacomo Pucciniego, zaraz po nim odśpiewany ma zostać hymn narodowy. Modlitwa powszechna będzie dziś miała międzywyznaniowy i międzyreligijny charakter. Wezmą w niej udział reprezentanci Kościoła rzymskokatolickiego, ewangelicko- augsburskiego, prawosławnego, grekokatolickiego, polskokatolickiego, zielonoświątkowego a także przedstawiciele żydowskiej i muzułmańskiej gminy wyznaniowej. Jak informuje dziennikarz RMF FM Paweł Balinowski, tych, którzy chcą ten ostatni raz pożegnać Pawła Adamowicza, już teraz tutaj nie brakuje. Jeszcze przed otwarciem bram świątyni przy bramkach odgradzających ulicę ustawiła długa, kolejka. W niej - ludzie z całej Polski. "Wstałam dzisiaj po piątej, przyjechałam z Lęborka, bardzo przeżywam śmierć pana prezydenta" - mówiła jedna z kobiet. "Przyjechaliśmy specjalnie z Łodzi na pogrzeb pana prezydenta, żeby okazać solidarność, uczcić jego wielkie dokonania" - dodawał inny uczestnik pogrzebu. W rękach, tych, którzy czekają, nie ma zniczy i kwiatów - rodzina Pawła Adamowicza prosiła, by ich nie przynosić, a zamiast tego wesprzeć Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy i hospicjum im. Ks. Dutkiewicza. Pojawiają się za to flagi - i te narodowe i te z herbem Gdańska, wszystkie z czarnym kirem. W uroczystościach weźmie udział prezydent Andrzej Duda, delegacja rządowa na czele z premierem Mateuszem Morawieckim, wicepremierem i ministrem kultury i dziedzictwa narodowego Piotrem Glińskim oraz ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim. Udział w uroczystościach zapowiedzieli również przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, wszyscy byli prezydenci RP: Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski oraz byli premierzy: Włodzimierz Cimoszewicz, Waldemar Pawlak, Kazimierz Marcinkiewicz, Marek Belka i Jerzy Buzek. Przyjazd do Gdańska zapowiedzieli również były prezydent Niemiec Joachim Gauck oraz burmistrzowie Rotterdamu, Bremy, Lipska i Hamburga. Polskie samorządy reprezentować będzie 300 prezydentów, burmistrzów, wójtów i radnych z całego kraju. W uroczystości w Bazylice Mariackiej udział wezmą także senatorowie i posłowie z Pomorza. Prezydium Sejmu reprezentowała będzie wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska. Swój udział w uroczystościach zapowiedziała także liczna grupa posłów. Senat reprezentować będą wicemarszałek Bogdan Borusewicz (PO) i senator Antoni Szymański (PiS). Uroczystości pogrzebowe transmitowane będą na telebimach nie tylko w różnych punktach Gdańska, ale i wielu innych polskich miastach, w Warszawie, Poznaniu i Wrocławiu. W całym kraju od piątku od godziny 17:00 obowiązuje żałoba narodowa. Zakończy się dzisiaj o 19:00. Paweł Adamowicz został zaatakowany przez nożownika w ostatnią niedzielę w czasie gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Lekarze przez kilkanaście godzin walczyli o jego życie. Bezskutecznie. Prezydent Gdańska zmarł w poniedziałek o 14:03. Miał 53 lata.
Ostatnie pożegnanie śp. Czesława Gizińskiego. Region Sob. 17.04.2021 17:42:46. Region Łosice. 17 męża, ojca rodziny i brata dźwigającego krzyż choroby

Bliscy, przyjaciele, parlamentarzyści, samorządowcy i tłumy mieszkańców,żegnały zmarłego 17 września 2021 r. starostę oświęcimskiego śp. Marcina Niedzielę. RL/Starostwo Powiatowe w Oświęcimiu- Jakże powiedzieć kilka słów, jeśli przeżyło się ze sobą 40 lat – mówiła łamiącym się głosem nad trumną męża Marcina, starosty oświęcimskiego, Dorota Niedziela. Dziś (24 września 2021 r.), pożegnaliśmy samorządowca, polityka, ojca i męża, ale przede wszystkim dobrego, ciepłego i życzliwego człowieka. Człowieka, który odszedł o wiele za wcześnie… w wieku zaledwie 56 lat. Na kęckiej nekropolii śp. Marcina Niedzielę żegnały tłumy mieszkańców, politycy różnych opcji, w tym były premier, przewodniczący PO Donald Tusk i wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, samorządowcy, bliscy, znajomi, przyjaciele i w przycisk „zobacz galerię” i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Wzruszające pożegnanie męża, taty, przyjaciela i starosty śp. Marcina NiedzieliMarcin Niedziela zmarł w piątek 17 września 2021 r. po długiej i ciężkiej chorobie, z którą walczył od wielu miesięcy. Pogrzeb śp. Marcina Niedzieli odbył się w piątek 24 września. W kościele świętych Małgorzaty i Katarzyny o godz. rozpoczęła się modlitwa różańcowa w intencji zmarłego, a pół godziny później msza św. żałobna. Po Eucharystii tłumy odprowadziły zmarłego na miejsce wiecznego spoczynku na cmentarzu komunalnym. Zmarł Marcin Niedziela starosta oświęcimski. Zmagał się z chorobą nowotworową - Kiedy czuły narrator napisałby o tym powieść, miałaby ona blaski i cienie. Ale zawsze, w całej tej opowieści przewijałyby się trzy słowa, które są kwintesencją naszego wspólnego życia: miłość, uczciwość i szacunek – powiedziała nad trumną męża Dorota Niedziela. - Myślę że wszyscy, którzy nas znali, wiedzieli że te słowa są dla nas najważniejsze. I te słowa, Marcinie, dziś Ci dedykuję. Myślę że one cechują naszą rodzinę. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy tu przybyliście, to dla nas i Marcina wspaniały dzień. Dzięki wspomnianym słowom stworzyliśmy rodzinę, która do końca mogła być razem. I która pewnie jako nieliczna, mogła wspólnie przeżywać umieranie. Jak już powiedział ks. Kazimierz Sowa, byliśmy do końca razem. I w tę piątkową noc umieraliśmy wszyscy w czwórkę. Bez strachu, bez rozpaczy, trzymając się za ręce - dodała wdowa. O tym, jak wspaniałym ojcem był Marcin Niedziela wzruszająco opowiedziały córki. O swojej owocnej współpracy ze starostą i przyjaźni z nim wspomniał wicestarosta Paweł Kobielusz. - W takiej chwili nie ma dobrych słów. Poznałem Marcina 11 lat temu, kiedy zostaliśmy radnymi. Bardzo szybko zostaliśmy kolegami - wspominał wicestarosta Paweł Kobielusz. - Częste rozmowy z Marcinem pozwalały mi coraz lepiej go poznać. Od 2018 roku, kiedy Marcin został starostą miałem niebywałe szczęście pracować nie tylko z samorządowcem, nie tylko z politykiem, ale po prostu z przyjacielem. Marcinie, miałem szczęście pracować z Tobą, oraz czuć dumę będąc Twoim Przyjacielem. Jednymi z ostatnich słów, które nie tak dawno do mnie skierowałeś, było „Przyjacielu, nie boję się”. Żegnaj. Cześć Twojej Pamięci! - Niedziela był przedsiębiorcą, starostą oświęcimskim od 2018 roku, a radnym powiatu oświęcimskiego nieprzerwanie od 2010 r. Był działaczem Platformy Obywatelskiej. Wraz z żoną Dorotą, posłanką na Sejm od 2011 r., założył koło PO w Kętach. Działalność polityczną rozpoczął jednak w strukturach Ruchu Stu. Przeżył zaledwie 56 20 lat temu. Miejsca, w których dzisiaj stoją galerie i centra handlowe "Ekonomik" w Oświęcimiu na archiwalnych fotografiach. Szkoła ma już 60 latMeble oferowane przez oświęcimian na OLX. ZobaczcieMedale i nagrody z okazji Święta Miasta w OświęcimiuUnia Oświęcim druga w hokejowym Memoriale Artura Malickiego. Zobaczcie zdjęciaKolorowe, radosne i charytatywne zakończenie wakacji w BrzeszczachPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera

To było jego pożegnanie z ojczyzną… Jan Paweł II w drodze powrotnej z Krakowa do Rzymu nie przyszedł do nas, dziennikarzy zajmujących tylną część boeinga 737. Nie było konferencji prasowej papieża na pokładzie, jak jeszcze przed paru laty, gdy miał mniejsze trudności z chodzeniem. Zmarły 4 maja I wicewojewoda Małopolski, poseł na Sejm, samorządowiec Józefa Leśniak, który w sobotę spoczął na cmentarzu w Chochorowicach koło Nowego Sącza, został pośmiertnie odznaczony przez prezy… „Z wielką radością przyjmuję, że jest tu dziś, że przybyła i tu pozostanie, aby Polacy mogli przychodzić i oddawać jej hołd” - mówił prezydent Andrzej Duda podczas pogrzebu małżonki ostatniego prezyd… W piątek (21 stycznia) zmarła Magda Omilianowicz autorka historii Wampira z Bytowa "Wampir, jak rodzi się zło", książki poświęconej seryjnemu mordercy Leszkowi Pękalskiemu. W swej twórczości za… Ryszard Kucharczyk zmarł 30 marca w wieku 68 lat. "Odszedł od nas wspaniały człowiek, który poświęcił klubowi ponad 25 lat swojego zawodowego życia" - mówią trenerzy ŁKP Kolejarz Łódź, którego był z… Najbliższa rodzina, znajomi oraz Polonia w żalu i smutku pożegnali zasłużonego dla polonijnego środowiska pedagoga. W sobotę w swoją ostatnią drogę wyruszył Andrzej Popadiuk. Msza żałobna odbyła się … W sobotę odbędzie się pogrzeb zasłużonego dla polonijnego środowiska Andrzeja Popadiuka. Polonia i najbliżsi Andrzeja Popadiuka, który był wieloletnim dyrektorem Polskiej Szkoły Dokształcającej im. G… Polonia i najbliżsi Andrzeja Popadiuka łączą się w żalu i smutku po śmierci zasłużonego dla całego polonijnego środowiska - a szczególnie nowojorskiej młodzieży - naszego rodaka. Sheila Marsh przeczuwała, że przegra walkę z rakiem. Przed śmiercią marzyła tylko o tym, by pożegnać się z ukochanym koniem Bronwenem. Lekarze ze szpitala w Wigan w Wielkiej Brytanii spełnili jej w… Rodzina, przyjaciele i znajomi pożegnali Zbigniewa Chaleckiego, byłego właściciela klubu Europa na Greenpoincie. Msza Św. w intencji zmarłego została odprawiona w minioną środę w kościele Św. Stanisł… Polonia żegna Tomasza Kwiatkowskiego († 52 l.), zmarłego nagle kierownika greenpoinckiego oddziału P-SFUK. W czwartek 8 listopada 2012 r. w polskiej parafii Św. Stanisława Kostki na Staten Island odbył się pogrzeb Artura Kasprzaka, nowojorskiego policjanta polskiego pochodzenia, który zginął bohatersko po… Takich tłumów warszawskie Powązki nie widziały od wielu lat. Rodzina, przyjaciele i wielbiciele jego talentu – wsyscy żegnali i oddawali hołd zmarłemu w poniedziałek wielkiemu aktorowi Krzysztofo… 1 2 XDCp9.
  • cqhiy99hlh.pages.dev/72
  • cqhiy99hlh.pages.dev/96
  • cqhiy99hlh.pages.dev/8
  • cqhiy99hlh.pages.dev/51
  • cqhiy99hlh.pages.dev/22
  • cqhiy99hlh.pages.dev/66
  • cqhiy99hlh.pages.dev/94
  • cqhiy99hlh.pages.dev/7
  • ostatnie pożegnanie męża i ojca